Chociażby właśnie dla dynamicznie zmontowanych scen akcji warto temu filmowi poświęcić 2 godziny swojego życia - zarówno ich reżyseria, jak i montaż dowodzą, że za kamerą stanęły właściwe osoby, które mają doświadczenie w odpowiednim dawkowaniu rosnącego z każdą chwilą napięcia.
Grający pierwsze skrzypce Jesse Eisenberg (znany chociażby widzom z genialnego moim zdaniem Social Network) po raz kolejny prezentuje swoje umiejętności aktorskie i udowadnia, że do roli cynika nadaje się wręcz idealnie. Postać wykreowana naprawdę dobrze, skupia na sobie uwagę i trzyma film w ryzach. Nawet Morgan Freeman, czy Michael Cane nie potrafili odebrać palmy pierwszeństwa Jessemu.
Kolejnym elementem, na który na pewno warto zwrócić uwagę, to fenomenalne efekty specjalne, które w każdej scenie z ich udziałem wyglądają naprawdę przekonująco. Dodając do tego sprawnie skomponowaną i pasującą do filmu ścieżkę dźwiękową dostajemy naprawdę godny uwagi film.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz