sobota, 8 listopada 2014

Iluzja

Louis Leterrier stworzył całkiem przyzwoite rozrywkowe kino akcji z dobrą obsadą, niewymagającą przesadnej analizy fabułą i ciekawie zawiązaną akcją - wręcz idealny film na weekendowy wieczór, który potrafi zapewnić solidną porcję zabawy. Ale w sumie zalet mógłbym wymienić o wiele więcej.


Fabuła Iluzji, za którą odpowiada trójka scenarzystów (Boaz Yakin, Edward Ricourt oraz Ed Solomon) nie jest może najwyższych lotów, ale i ten film w żaden sposób nie aspiruje do kina ambitnego. Określana mianem kryminalnego thrillera Iluzja jest tak naprawdę dobrze przygotowanym filmem akcji, w którym scenariusz gra drugorzędną rolę, a pierwsze skrzypce grają ciekawie nakreślone postaci oraz świetne efekty specjalne.

Chociażby właśnie dla dynamicznie zmontowanych scen akcji warto temu filmowi poświęcić 2 godziny swojego życia - zarówno ich reżyseria, jak i montaż dowodzą, że za kamerą stanęły właściwe osoby, które mają doświadczenie w odpowiednim dawkowaniu rosnącego z każdą chwilą napięcia.

Grający pierwsze skrzypce Jesse Eisenberg (znany chociażby widzom z genialnego moim zdaniem Social Network) po raz kolejny prezentuje swoje umiejętności aktorskie i udowadnia, że do roli cynika nadaje się wręcz idealnie. Postać wykreowana naprawdę dobrze, skupia na sobie uwagę i trzyma film w ryzach. Nawet Morgan Freeman, czy Michael Cane nie potrafili odebrać palmy pierwszeństwa Jessemu.

Kolejnym elementem, na który na pewno warto zwrócić uwagę, to fenomenalne efekty specjalne, które w każdej scenie z ich udziałem wyglądają naprawdę przekonująco. Dodając do tego sprawnie skomponowaną i pasującą do filmu ścieżkę dźwiękową dostajemy naprawdę godny uwagi film.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz